Zdradziłam szósteczkę, ale jestem z powrotem, mówi jedna z pątniczek grupy szóstej 45. Pieszej Pielgrzymki Radomskiej na Jasną Górę, która pielgrzymuje 16 raz do tronu Jasnej Góry. Dlaczego Siostra wróciła? - pytamy nie ukrywając radości. Tu jest super! Najbardziej podoba mi się spanie pod namiotem <śmiech>, żartując oczywiście, ale tak mówiąc poważnie i bardzo osobiście, to w tej grupie poznałam mojego męża, z którym w tym roku obchodzimy 30. rocznicę naszego ślubu. To jest nasza pielgrzymka dziękczynna za ten wspólny czas. Natomiast szósteczkę kochamy za rodzinny klimat, skupienie i modlitwę w trakcie drogi.
Dzisiaj poranek był niezwykle przyjemny. Trochę się ociepliło, noc minęła całkiem przyjemnie - wspomina Siostra Zuzia. Temat pogody wraca na pielgrzymce jak bumerang, bowiem ma duży wpływ na samopoczucie pielgrzymów. Idę pierwszy raz w pielgrzymce i dzisiaj pierwszy raz doświadczyłam co to znaczy pielgrzymować w upale - dzieli się swoim doświadczeniem Siostra Ela, po której widać spore zmęczenie drogą. To prawda, tegoroczna droga na Jasną Górę była rzeźka. Pątnicy nie doświadczyli upałów przez większość trasy, podobnie jak deszczu, który pojawiał się okazjonalnie, choć momentami obficie.
Jeszcze pójdę Matkę Boską Częstochowską przeprosić i ze spokojnym sumieniem odjadę...
